W naszej kwarantannowej serii ta Celica jest już drugim japońskim samochodem, który od dłuższego czasu nie jeździ. Jest to trochę zaskakujące, ponieważ samochody z kraju kwitnącej wiśni są dopracowane mechanicznie i trwałe. Jednak mogę się domyślić dlaczego ten samochód stoi i nie jeździ. Parę razy widziałem jak właściciel ją traktuje i myślę, że to mogło zabić motor. Mówiąc krótko kręcił silnik bardzo wysoko tuż po odpaleniu. Jeszcze z takich wstępnych ciekawostek mogę powiedzieć, że ta Celica stoi niecałe 20 metrów od Accorda, którego opisywałem we wtorek. Celica piątej generacji była oferowana z silnikami 1.6i (105KM), 1.8i (115KM), 2.0i (140KM, 156KM) oraz 2.2 GT (136KM). Były to jednostki wolnossące przekazujące moc na przednią oś, ale do wyboru był jeszcze silnik turbodoładowany przekazujący moc na wszystkie cztery koła. Było to 2.0i 16V TURBO 4WD. Legitymowało się mocą 204KM i momentem obrotowym 275Nm. Pozwalało to rozpędzić Celinę od 0 do 100km/h w 7,8s. W porównaniu z najsłabszym 1.6i (105KM, 142Nm, FWD, 0-100km/h w 11,0s) aż ciężko uwierzyć, że w takim niepozornym Japończyku była taka rozpiętość mocy i osiągów do wyboru.
Silnik 1.6i, który prawdopodobnie znajduje się w sfotografowanym egzemplarzu mimo niewielkiej pojemności i mocy potrafi wypić nawet 8,6l/100km benzyny w mieście, więc przestaje dziwić zamontowanie instalacji LPG przez właściciela. Stylistycznie nie ma nic zaskakującego, ponieważ jak na samochód produkowany w latach 1989-1994 jest w 200% japoński. Pierwsze 100% dotyczy tylnych lamp rozciągniętych na całą szerokość pasa tylnego, a drugie 100% dotyczy kultowych lamp typu pop-up.
Popularne usterki dotyczące głównie wersji 2.0i nie zachęcają do zakupu takiej Celici. Bardzo często spotyka się falowanie obrotów, bardzo duże spalanie (znacznie większe niż deklarowane przez producenta, czy użytkowników sprawnych samochodów), czarny dym z wydechu czy trudności z odpaleniem zimnego silnika. Brzmi zniechęcająco? Dla mnie tak. Jednak Celinie mk5 trzeba przyznać to, że wersja na rynek europejski nie straciła japońskiego ducha.
Oczywiście, jak każdy samochód, Celica piątej generacji również miała silnych konkurentów. Oto kilku z nich:
- Subaru Impreza I
- Mitsubishi Eclipse I
- Mitsubishi Eclipse II