Powoli gospodarka wraca do normy, więc zaczną się pojawiać tutaj testy. Na pierwszy ogień idzie Škoda Fabia trzeciej generacji wyposażona w silnik 1.2 TSI oraz skrzynię DSG z 2015 roku.
W kwestiach stylistycznych chciałoby się powiedzieć: jaka jest Škoda – każdy widzi. Przód jest zaokrąglony, ale nie da się przeoczyć wyraźnych przetłoczeń na masce, zderzaku i nadkolach. Dodają sylwetce dynamiki, a dzięki ostrym rysom reflektorów i grilla sprawia wrażenie większej i szybszej niż jest w rzeczywistości. Znakiem charakterystycznym samochodów marki Škoda jest grill wcięty na środku, gdzie wchodzi przedłużony fragment maski ze znaczkiem, przechodzący w przetłoczenie.
Patrząc na linię boczną samochodu rzucają się w oczy ostro narysowane linie klapy bagażnika, co sprawia wrażenie braku spójności z przodem, ale patrząc na sam tył już tak to nie razi. Na pocieszenie dodam, że w wersji pod faceliftingu kontrast ten jest o wiele wyraźniejszy. Pozostając z tyłu samochodu warto zajrzeć do bagażnika, ponieważ jest większy niż się wydaje.
Sprawia wrażenie schowka na rękawiczki, a mnie zmieścił. Kanapa jest składana w tradycyjnych proporcjach (40:60) i powiększa przestrzeń bagażową. Niestety złożone oparcia nie tworzą płaskiej podłogi.
Pod maską z tym interesującym przetłoczeniem znajduje się czterocylindrowe 1.2 o mocy 110KM. Moc tą osiąga aż przy 4600 obr./min, a moment obrotowy wynoszący 175Nm jest dostępny od 1400 do 4000 obr./min. Na plus zasługuje fakt, że ta jednostka posiada cztery cylindry, co obecnie w przypadku silników tej pojemności jest rzadkością. Egzemplarz, który testowałem posiada siedmiostopniową, dwusprzęgłową przekładnię DSG. Ta konfiguracja nie była dobrym pomysłem, ponieważ silnik, który jest żwawy i idealnie pasuje do samochodu o masie 1154kg był tłumiony przez skrzynię biegów. Opinie o dwusprzęgłówce Volkswagena są jednogłośne i zamierzam ochoczo się do nich przyłączyć. Ta przekładnia ma problem ze zmianą biegów w odpowiednim momencie. Nie ma tu reguły dotyczącej tego, kiedy skrzynia zmienia bieg. Czasami jest to za późno, a czasem za szybko. Dodatkowo podczas zmiany przełożeń skrzynia strasznie szarpie i potrafi również zerwać przyczepność nawet na suchym asfalcie (bez mocnego naciskania gazu). Podczas kick-downu (gwałtowne wciśnięcie pedału gazu w podłogę w samochodach z przekładnią automatyczną) skrzynia czasami redukuje o jeden, a czasami o dwa biegi. Tutaj również nie ma zasady oprócz tego, że zajmuje jej to wieczność. Mimo to przyspieszenie do 100km/h oscyluje w okolicach 9,5s, a prędkość maksymalna to prawie 200km/h. Także jeśli zobaczycie flotową Fabię III na autostradzie we wstecznym lusterku możecie być prawie pewni, że pracuje tam 1.2TSI i nie przegoni was jeśli jedziecie szybciej niż 196km/h. Producent twierdzi, że samochód potrzebuje w mieście 5,8l/100km, ale komputer egzemplarza testowanego przeze mnie pokazywał 7,2l/100km, ale to chyba nikogo nie dziwi, że producenci zaniżają. Wsiadając za kierownicę zawsze wyłączam system START-STOP. Niestety, jak robię test to i to muszę sprawdzić. W Fabii nie ma rewelacji: system ten czasami za późno odpala silnik, przez co ruszając spod świateł, albo w korku da się lekko wstrzymać ruch uliczny.
Wnętrze samochodu byłoby nudne, gdyby nie kilka małych smaczków. Na ekranie multimediów część wyświetlająca godzinę i dane o połączeniu z telefonem jest oddzielona od reszty ekranu wyświetlonym paskiem w kształcie linii maski. Przez całą szerokość deski rozdzielczej biegnie metalowy pasek, który sprawia, że wnętrze nie jest połacią czarnego plastiku. Przednie fotele są obite odpornym na zabrudzenia, lekko szorstkim materiałem. Są one bardzo wygodne i świetnie trzymają w zakrętach. Są sztywne, ale dobrze wyprofilowane, dzięki czemu nawet po spędzeniu na nich dłuższego czasu nie można skarżyć się na ból pleców. Pomiędzy przednimi siedziskami znajduje się podłokietnik, który jak na moje gabaryty jest trochę za nisko. Jest w nim ukryty mały, a nawet bardzo mały schowek. Idealne miejsce na portfel lub dokumenty. Škoda słynie z ciekawych i dobrze zaprojektowanych schowków i jednym z nim jest szuflada na okulary przeciwsłoneczne ukryta przy lampkach na suficie. Z tyłu kanapa jest równie wygodna, co fotele z przodu, chociaż mają o wiele gorsze trzymanie boczne. Fabia jest rejestrowana jako samochód pięcioosobowy, ale na tylnej kanapie komfortowo pojadą dwie osoby. Wykonałem również test siedzenia samemu za sobą. Przy wzroście 187cm wsiadając da się zahaczyć głową o linię drzwi, która jest poprowadzona dosyć nisko, ale za to po zajęciu miejsca jest sporo miejsca nad głową. Myślę, że osoba mająca około dwóch metrów zmieści się wzwyż, chociaż niekoniecznie będzie miała co zrobić z nogami. W tylnym rzędzie foteli pasażerowie muszą zadowolić się otwieraniem szyb używając korbki. Naprzeciwko środkowego miejsca na wysokości podłogi jest mała półeczka, której przeznaczenia się nie domyśliłem.
Škoda Fabia III jest bardzo podsterowna i podczas dynamicznego pokonywania zakrętu przód samochodu ucieka na zewnątrz. Zawieszenie samochodu jest bardzo sztywno zestrojone przez co czuć w środku każdą nierówność, ale dzięki temu na równych drogach zachowuje genialną stabilność w zakrętach. Układ kierowniczy jest bardzo typowy dla samochodów z grupy Volkswagena: chodzi lekko, przyjemnie i szybko przekazuje informacje na koła, które wyczuwalnie i przewidywalnie reagują, dając znać kierowcy. Samochód ten prowadzi się dobrze zarówno w mieście jak i na trasie (sprawdzałem na drogach gminnych, powiatowych, wojewódzkich i ekspresowych). Niestety całe pozytywne wrażenie psuje skrzynia biegów oraz system START-STOP. Sam system odpalający silnik i gaszący na postoju rozumiem, ponieważ normy unijne wymagają samochodów tak ekologicznych jak to możliwe, a nawet jeszcze bardziej. W dodatku system da się dezaktywować. Skrzyni biegów nie ratuje ani tryb SPORT, który sprawia, że skrzynia zmienia biegi przy wyższych obrotach, ani ręczna zmiana przy pomocy pozycji +/- przy lewarku. W małych samochodach z reguły prędkość jest bardzo wyczuwalna, ale nie w Fabii III. Tutaj na trasie można łatwo się zapomnieć i pojechać o wiele szybciej niż jest to dozwolone. Na szczęście zamontowano tutaj z przodu hamulce tarczowe wentylowane (popularne zjawisko), a z tyłu – tarczowe. Jest to o tyle ciekawe, że większość producentów w modelach podobnych gabarytów z porównywalnymi jednostkami napędowymi montują z tyłu hamulce bębnowe.
Podsumowując powiem, że Škoda Fabia III z silnikiem 1.2 o mocy 110KM jest bardzo dobrym samochodem, który zapewne bardzo wygodnie użytkuje się na co dzień. Niestety całe pozytywne wrażenie psuje skrzynia DSG oraz system START-STOP. To, że automatyczne światła czasem się gubiły i zapominały włączyć jest takim szczegółem, że chyba nikomu nie będzie to przeszkadzać. Hej, przecież można jeździć cały czas na mijankach. Dokładnie tak! I tak też robiłem, żeby nie stwarzać zagrożenia w ruchu ulicznym. Samochód może w wielu rzeczach wyręczać kierowcę, ale maszyna pozostanie maszyną bez wyobraźni i umiejętności myślenia.