W głosowaniu na moim Instagramie zaznaczyliście, że przegląd ofert mógłby być czymś ciekawym. Dlatego dzisiaj zapraszam Was do lektury czegoś, czego tu jeszcze nie było. Odpaliłem OtoMoto i zaznaczyłem kategorię. Czego dzisiaj szukamy? Czegoś ciekawego i niespotykanego, dlatego zaznaczyłem markę Inny. Budżet? Dowolny. No to czas start!
Na pierwszy ogień trafiłem na ciekawy pojazd.
Nie wiem, czy bardziej jest to motocykl, czy samochód. Wiem natomiast, że nazywa się Vanderhall Venice Speedster i kosztuje 119 tys. zł. Pochodzi z 2019 roku i ma jedynie 700km przebiegu. Pod maską (tak to mogę nazwać?) pracuje silnik 1.4 o mocy 180 KM. Sprzedający chwali się, że jest to edycja limitowana, a w Europie znajduje się jedynie 5 sztuk takich egzemplarzy. Waży tylko 640kg i ma napęd na przednią oś. W ogłoszeniu przeplatane są zdjęcia katalogowe oraz sprzedawanego egzemplarza, który widocznie stoi w jakimś budynku. Dziwny zabieg, dziwny samochód… Cena wydaje mi się uczciwa. I sprzedawca w swoich ogłoszeniach ma jeszcze przyczepkę, co dodaje dziwności.
Kolejny samochód kiedyś był na pewno bardziej popularny niż Vanderhall, ale obecnie jest trochę zapomnianym klasykiem.
Jest to Audi 1000 Auto Union z 1959 roku. Samochód jest bardzo pięknie odrestaurowany i stoi w jakiejś hali, która zapewne jest ekskluzywnym komisem samochodów klasycznych, co można wywnioskować po tablicach na pozostałych pojazdach widocznych na zdjęciach. Pod maską samochodu pracuje silnik o pojemności niespełna 0.9 i mocy 40KM. Połączony jest on z przekładnią manualną. Kosztuje tylko 57,5 tys. zł, co za samochód klasyczny z takiego okresu jest ceną bardzo uczciwą, żeby nie powiedzieć, że to okazja. Opis jest bardzo lakoniczny, ale sprzedawca zaznacza, że na wszelkie pytania odpowie telefonicznie. Podejrzewam, że opowieści jest tyle, że pan Andrzej doszedł do wniosku, iż i tak nikt tego nie przeczyta, a jak ktoś będzie zainteresowany to zadzwoni i się dowie. Drugą opcją może być to, że sprzedawca nie ma nic do opowiedzenia o samochodzie, ale pierwsza wydaje mi się bardziej prawdopodobna.
Następnym samochodem, który przykuł moją uwagę jest…
…Jensen Interceptor mk3. Wbrew pozorom widuję ten model często na różnych aukcjach w podobnej cenie. Ten egzemplarz pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, więc pod maską pracuje silnik V8 o pojemności 7.2 i jest, oczywiście, połączony z przekładnią automatyczną przenoszącą 250KM na tylną oś. Samochód pochodzi z 1972 roku, co widać po stylistyce charakterystycznej dla sportowców z tamtych lat. Z przodu widać podwójne okrągłe światła, chromowany grill oraz zderzak z kłami. Z boku widać pięknie ścięty przód oraz tylną szybę przypominającą trochę akwarium. Tył jest bardziej zachowawczy. Cały samochód posiada mnóstwo chromowanych ozdobników. To jest jakieś. Warto pochwalić sprzedawcę, który nie ukrywa tego, że sprzedaje samochody zawodowo. Tylko dlatego? Nie! W ogłoszeniu znajdują się zdjęcia z odbudowy samochodu oraz obecnego stanu. Warto nadmienić, że wszystkie zdjęcia są bardzo dokładne i naprawdę pomogą kupującemu sprawdzić wstępnie samochód jeszcze przed przyjazdem. Do tego sprzedawca zupełnie szczerze pisze „Jensen jeździ !!! trochę blokują hamulce„, ale trochę niepokoi mnie dopisek „auto sprzedawane takie jakie jest, gdzie jest, bez gwarancji, bez rękojmi, bez prawa zwrotu„. Cena za ten egzemplarz to 79 tys. zł, co jest uczciwą wartością.
Czwartym pojazdem prezentowanym tutaj dzisiaj jest to coś.
Naprawdę nie wiem jak to opisać. Kanciaste, z manualem, dieselem, dostawcze i jedne ze 150 sztuk. Chyba po prostu wkleję opis tego czegoś. „Witam, Mam do sprzedaży bardzo nietypowy i jedyny w Polsce pojazd jeden ze 150 szt wyprodukowanych ASSO, bazujący na podzespołach z Fiata 126 i 125 w oryginale. Jest to pojazd trój kołowy transportowy z silnikiem diesla 2 cylindrowym, na licencji Lamborghini Ruggerini Motori- w pełni sprawny.Skrzynia biegów Fiat 125. Lampy, Popiołka, przełączniki świateł, kierunkowskazy, hamulce, bębny itp Fiat 126. Bardzo niska ilość produkcyjna tylko 150 szt, w pełni sprawny i jeżdżący. Karoseria z laminatu, więc prosta do naprawy. Kipa podnoszona ręcznie do góry. Dodatkowo do naszego pojazdu dodajemy opinie rzeczoznawcy, że jest to pojazd kolekcjonerski/zabytkowy i oryginalny (ok 1000 pln oszczędności). Gorąco polecam„. Diesel 0.75 i 10KM. Ja to tu tylko tak zostawię.
Coś było nie tylko w poprzedniej pozycji.
Tutaj też się coś pojawi i to od tego samego sprzedawcy. Co to to coś? Reliant TW9E. Tak, to ta marka. Kosztuje tylko 8,5 tys. zł i wygląda niezbyt pocieszająco. Pod czymś co chyba miało być maską pracuje silnik benzynowy o pojemności 848ccm i mocy 45KM. Połączony jest z przekładnią manualną i pochodzi z 1975 roku. Najbardziej mnie zastanawia ustawienie rodzaju pojazdu (na OtoMoto) jako SUV. Czyżby dla zasięgu? Nie ma co ciągnąć tej farsy dalej, tak to wygląda:
Na co można wydać 150 tys. zł?
Zależy od upodobań, ale wybór jest spory. Skupmy się na pojazdach. Kilkuletni samochód marki premium, nowy dobrze wyposażony samochód segmentu C, samochód ciężarowy, albo… ZAMIATARKĘ. Prezentowana pochodzi z 2016 roku i ma ponad 2600 km przebiegu. Jest to pojazd wolnobieżny, więc faktycznie mogło jej to zająć ponad 4 lata. Pracuje tutaj silnik diesela o pojemności 2.8 i mocy 83KM. W ogłoszeniu zaznaczona jest przekładnia automatyczna, ale podejrzewam, że zastosowano tu inne rozwiązanie. Najbardziej zastanawiający jest zaznaczony typ samochodu. Auta miejskie, w sumie może być w tym trochę racji. Jeśli ktoś akurat rozważa zakup zamiatarki, to w opisie są szczegółowe dane.
Jeśli ktoś ma mniejszy budżet, a też chciałby zamiatarkę,
…to tu wystarczy jedynie 5 tys. zł. I koszt naprawy, oczywiście. Ta jest pięknie pomarańczowa, pochodzi z 2000 roku i ma pięciocylindrowy silnik wysokoprężny marki Kubota (tak, można prowadzić w klapkach tej marki) o mocy 75KM z 2.75 litra pojemności. Uszkodzeniu uległa chyba tylko przednia szyba, a opisu równie dobrze mogłoby nie być.
Przedostatnia pozycja nie jest (już) samochodem…
…ale kiedyś na pewno nim była. Co to takiego? Tak zwany szajbowóz, czyli szerzej znane buggy zbudowane własnoręcznie do zabawy w terenie. Opis zawiera wszelkie niezbędne informacje, a także link do filmiku jak to jeździ. Pojazd posiada silnik motocyklowy w układzie V o pojemności 1.0 i mocy 150KM. Jednostka jest umocowana z tyłu i przy pomocy manualnej skrzyni biegów przekazuje moc na tylną oś. Pojazd jest jednoosobowy, więc na upalanie nie da się wziąć pasażera. Stylistyka tego typu pojazdów jest kwestią sporną oraz marginalną. To musi jeździć i dawać frajdę z jazdy, a niekoniecznie wyglądać. 40 tys. zł za taki projekt świadczy o wysokiej jakości wykonania.
Na koniec pozostawiłem perełkę
Jest to Barkas, który według mnie jest najpiękniejszym dostawczakiem z tych, którymi konkurował (VW T3, Żuk), a tutaj dodatkowo jest to kamper. Zabudowa mieszkalna jest w średnim stanie, a opis po pepiczkowemu czesku, ale cena wynosząca 2 tys. euro może być adekwatna, jeśli samochód odpala i próbuje jeździć. Niestety wygląda na to, że od dłuższego czasu stoi, ale może znajdzie się jakiś fan gratów, kupi go, wyremontuje i pojedzie nim na wakacje, czy Złombol. W ogłoszeniu wpisano pojemność silnika 0.4, a moc 1350KM, ale myślę, że nie trudno się domyślić na ile są prawdziwe. W ogóle we wpisanych danych jest sporo nieścisłości i bzdur, ale myślę, że w rok produkcji samochodu możemy uwierzyć i jest to 1975.