Niedziela, godzina 12:00 więc zapraszam Was na siódmą już odsłonę Moto do Kawusi!
Dzisiaj opowiem Wam co nie co o nowych-starych modelach grupy Stellantis, tuningu VW Garbusa Hondy S2000 i niecodziennym spotkaniu Forda Mondeo z Toyotą GT86.
Nowy Fiat Scudo i Fiat Ulysse!
No dobrze, może niekoniecznie takie nowe, ale ja nic nie będę sugerować tylko pokażę Wam zdjęcie.
Wygląda znajomo? Nie? No dobrze, już odpowiadam. Jest to przykład inżynierii znaczkowej (podobnej jak przy „nowym” Oplu Movano, który jest starym Fiatem Ducato). Czym tak naprawdę jest nowe Scudo (i Ulysse)? Ciężko stwierdzić co jest czym i od czego się zaczęło, ale tym samym są:
- Citroen Jumpy
- Peugeot Expert
- Toyota Proace
- Opel Vivaro
Mało? To pomyślcie, że każdy z tych samochodów ma swoją wersję osobową (Ulysse) i dostawczą (Scudo), a ponadto Vivaro jest zarówno Oplem jak i Vauxhallem (osobowe Vivaro to Zafira).
Nowe Fiaty mają być napędzane silnikami spalinowymi, elekrycznymi, a w przyszłości także ogniwami wodorowymi. Dywagacje dotyczące cen znajdziecie pod linkiem w tytule.
Dlaczego ja się czepiam tego „nowe”? Z jednej strony dlatego, że producent reklamując samochód w ten sposób nie ma racji, ponieważ taki sam pojazd, ale z innym znaczkiem istnieje na rynku od kilku lat, ale z drugiej strony te modele naprawdę są nowe. Dlaczego? Bo Fiat jeszcze nie oferował Citroena/Peugeota/Toyoty/Opla/Vauxhalla w tym wydaniu, więc jest to nowe. W Fiacie nowe. Dobra, zaczynam się zapętlać, więc…
Co z tym Garbusem tuningiem?
Absolutnie nic niezwykłego. Znowu ktoś wpadł na szalony pomysł, ale wcale nie takie głupi. Dlaczego może on być uzasadniony? Ponieważ został poprzedzony researchem. Otóż VW Bettle z 1965 roku ma identyczny rozstaw osi, co Honda S2000 z 2005 roku. Czy to oznacza, że ktoś chce postawić karoserię Hondy na układ napędowy Volkswagena? Nie, chociaż to byłoby ciekawe.
Ciekawe jak zostało rozwiązane chłodzenie silnika. Do tego ponad 200 KM z napędem na tył w ponad 50-letniej budzie? To brzmi bardzo dobrze. Czekam na rezultaty, jak przy Tesli z V8.
Jak spotkało się Mondeo z GT86?
Dość blisko, ponieważ zakończyło się uszkodzeniem zderzaka Toyoty. Zresztą zobaczcie sami. Jest to porywające kino akcji, które po dramatycznym zwrocie akcji kończy się komedią. Sam sposób w jaki kierujący podjechał nie napawa mnie zaufaniem, a to co się później stało tylko to potęguje. Karma dopadła go bardzo szybko i objawiła się ona pod postacią ściany stacji paliw. Cóż na jego nieszczęście (a na ogromne szczęście właściciela Toyoty) został on nagrany i nie uniknie kary. Cóż, takie zderzaki do GT86 potrafią kosztować nawet 1100 zł!
Kierowca Mondeo prawdopodobnie będzie musiał zapłacić za to z własnej kieszeni i podejrzewam, że nie będzie to jego jedyny wydatek w tej sprawie.
To by było tyle na ten tydzień. Wypatrujcie MdK już 07.11 tradycyjnie o 12:00!
Zdjęcie główne pochodzi ze strony nowiny24.pl i nie jest bezpośrednio powiązane z żadnych tematen.