Cześć! Witajcie w najnowszym Moto do Kawusi. Co dzisiaj Wam zaserwuję? Udowodnię Wam, że możecie zamówić najnowsze BMW serii 5 (G30) z silnikiem 1.6 i może nie jest szybkie, ale za to drogie; pokażę Wam system, który Was powiadomi jeśli pasażerowie tylnej kanapy będą musieli skorzystać z toalety, a nawet ten postój zaplanuje oraz pokażę Wam, że w Skodzie Enyaq możecie się poczuć jak w grach z cyklu Need for Speed. Czy właśnie bezgłośnie wymawiacie „CO?”? Ja też. Zaczynamy!
Duża, droga i… wolna
BMW G30 520i w Europie posiada silnik 2.0 o mocy 184 KM i momencie wynoszącym 290 Nm. Pozwala to na osiągnięcie setki w niecałe 8 sekund. Jest to przyzwoity wynik. Taka piątka zaczyna się od około 220 tys. zł. W Turcji również możecie dostać wersję 520i, ale kosztuje o 200 tys. zł więcej (w przeliczeniu z lir tureckich). Co dostajemy w zamian? 1.6 o mocy 170 KM i momencie 250 Nm. Rozpędzenie się do 100 km/h zajmuje 8,3s, więc nie jest to zły wynik. Taka wersja byłaby dobrą propozycją na otwarcie cennika piątki, gdyby nie cena. Dlaczego jest ona taka wysoka? Ze względu na potężną inflację w Turcji. Cóż, chyba więcej do powiedzenia nie mam, więc pokażę Wam jeszcze jak wygląda G30. Może nie każdy kojarzy. Oto ona:
Czyżby koniec z „mama, siku!”?
No nie jest to wykluczone. Toyota wymyśliła system, który przy pomocy wielu czujników sprawdza, czy dzieci na tylnej kanapie muszą pilnie udać się do toalety, czy też nie.
Myślałem, że wiele mnie już nie zaskoczy, jednak nie wiem w ogóle co mam o tym sądzić. Może po prostu rzućcie okiem tutaj, a ja idę dalej zastanawiać się nad celami producentów samochodów.
O co chodzi z tym Enyaqiem?
Film pochodzi stąd. Jestem zaskoczony, jak dobrze to działa w Skodzie. Jest to rozszerzenie rzeczywistości, które zostało dość dobrze dopracowane. Pewnie skuteczność zależy od poprawności ustawienia fotela i lusterek. Nie wiem. Wiem natomiast, że producenci od dłuższego czasu obiecywali takie rozwiązania, a ich nie otrzymywaliśmy. Teraz zaczynają się pojawiać i, jak widać, są skuteczne.