Wczoraj (04.05.2021) o godzinie 19:00 miała miejsce premiera nowej Škody Fabii, czyli czwartej generacji. Do tej pory naszą ciekawość zaspokajały tylko wizualizacje oraz zdjęcia szpiegowskie. Nie napawały mnie zachwytem, ponieważ obawiałem się, że nowa Fabia będzie tożsama stylistycznie ze Škodą Scalą. Byłoby to pogorszenie atrakcyjności Fabii, ponieważ jednak Scala jest większa (zastąpiła Rapida Spaceback). Przód nowej Škody Fabii jest bardzo podobny do większej siostry.
Widać tutaj wyraźnie to, że grill oraz przednie lampy wpisują się w najnowsze trendy oraz rodzinę pozostałych modeli. Teraz jedynie Superb nie został przystosowany stylistycznie do reszty modeli.
Co się wydarzyło z tyłu?
Kształt tej części samochodu nie zmienił się w znacznym stopniu. Zdecydowanie na plus jest nowa lotka tylnej klapy, która wraz z bardziej wyrazistymi przetłoczeniami dodaje sylwetce dynamiki. Czymś, co skradło akurat moje serce są tylne lampy, które z kwadratowych stały się poziome i podłużne. Z detali niezauważalnych na pierwszy rzut oka jest na pewno bardzo szeroki napis „Š K O D A” na tylnej klapie. Czymś, co pozostanie niezauważone dla wielu obserwatorów, a ułatwi manewrowanie kierowcy są cztery czujniki parkowania w tylnym zderzaku. Dlaczego na to zwracam uwagę? Ponieważ poprzednia generacja miała je tylko trzy, przez co niektóre przeszkody mogły im „umknąć”, a inne mogły zostać uwypuklone. Obecne rozmieszczenie zdecydowanie będzie miało pozytywny wpływ na ich działanie.
We wnętrzu w oczy rzuca się duży, odstający ekran, gładki panel klimatyzacji, czy dwuramienna kierownica. Bardzo pomysłowo zostały zaprojektowane klamki drzwi oraz rączki do ich zamykania. Motyw kolorystyczny z foteli jest kontynuowany na desce rozdzielczej oraz wewnątrz okrągłych bocznych kratek nawiewu. Podobna kolorystyka została przedstawiona na ekranie cyfrowych zegarów. Ciekawi mnie to, czy jest to jedynie do zdjęć prasowych, czy personalizacja nowej Fabii będzie posunięta do tak dalekiego stopnia. Cieszy mnie, że drążek wyboru przełożeń przekładni automatycznej pozostał drążkiem, a nie stał się malutkim suwaczkiem, jak w Octavii. Zdecydowanie na plus jest umieszczenie środkowych kratek nawiewu, ponieważ poprzednio dmuchały one w przestrzeń, gdzie nie było nikogo ani niczego do ogrzania/schłodzenia.
Zaprezentowana gama silnikowa wskazuje jasno na obecność wersji usportowionej z jednostką 1.5. Podejrzewam, że może ona mieć delikatnie zaostrzoną linię nadwozia, chociaż równie dobrze może to być zaprezentowany egzemplarz.
Na zakończenie powiem tylko, że chciałbym przetestować nową Fabię z przekładnią DSG, żeby mieć porównanie do trzeciej generacji. W Fabii z 2015 roku skrzynia ta zachowywała się dosyć niekulturalnie, ale zautomatyzowane przekładnie manualne z reguły są trwałe, ale szarpią. Na razie ta się wpisuje w tę opinię, ciekawe co na to następczyni. Spodziewajcie się testu!