Ale jak to sleeper? Przecież to zwykła trójka jest!
Otóż nie! Dzień dobry, mam przyjemność przedstawić Wam BMW E91 330xd z 2006 roku, o którym znajdziecie mój film tutaj. Seryjne wysokoprężne 3.0 N57D30 w tym samochodzie dysponowało mocą 245 KM i momentem obrotowym 520 Nm. Była to prawie najmocniejsza wersja diesla w E91. Wyżej w gamie znajdowało się jedynie 335d. Tam było 286 KM i 580 Nm. Ten egzemplarz dysponuje właśnie taką mocą, ale moment obrotowy jest o 60 Nm wyższy. Czyli mamy silnik wysokoprężny mocniejszy od najmocniejszego seryjnego. Brzmi kusząco, prawda? Do tego to BMW wyposażone jest w automatyczną skrzynię biegów Steptronic oraz napęd na cztery koła xDrive. Tak, xDrive + diesel = xd na tylnej klapie. Kogoś to jeszcze bawi? Chyba nadal mnie. Ten układ przeniesienia napędu faworyzuje tylną oś, a przednią dołącza jedynie w momencie utraty przyczepności.
Ale wygląd ma taki trochę niemrawy, co nie?
Fakt, z zewnątrz szału nie robi. Ale to o to chodzi! To jest sleeper, on ma jeździć, a nie wyglądać. Wygląd przedliftowego E91 omawiałem już tutaj, więc nie wiem, czy muszę robić to ponownie. Z przodu praktycznie nie ma różnic względem tamtego egzemplarza.
Jeśli pamiętacie tamto E91, to możecie zauważyć tutaj drobną różnicę. Tylne lampy tej trójki są poliftowe. O wiele lepiej wyglądają. Jadąc za tą trójką ciężko jest stwierdzić, że pojedzie naprawdę szybko, ale trochę to zdradza ten emblemat:
Jest to naprawdę miły widok, ponieważ ta wersja jest dość rzadko spotykana, ale jakby właściciel całkowicie by go usunął, albo zastąpił jakimś 316d, to faktycznie wiele osób mogłoby być w szoku po zobaczeniu przyspieszenia tego samochodu.
Linia boczna E91 zdradza rodzinny charakter samochodu. Dlaczego? Tylna klapa jest dość pionowa, jak na współczesne standardy stylistyczne, które wtedy miały swój początek.
No dobra. A jak wygląda wnętrze?
Bardzo dobrze; jest zadbane, a sposób w jaki zostało zaprojektowane sprawia, że naprawdę ładnie się zestarzało. Chodzi mi tu o to, że widać po nim to, że nie jest to nowy projekt, ale nadal wygląda świeżo. Konsola centralna jest zwrócona delikatnie w stronę kierowcy, co jest już tradycją w samochodach z Bawarii. Ten egzemplarz pochodzi z Francji. Odkryłem to, gdy po naciśnięciu przycisku komend głosowych, samochód odpowiedział mi po francusku. Początkowo się zdziwiłem, ale potem parę rzeczy mi się wyjaśniło. Jakich? Otóż to E91 jest wyposażone w dwustrefową klimatyzację, duże radio, mocny silnik, AWD… ale nie posiada ogrzewanych foteli. Jaki z tego płynie wniosek? Mogło jeździć gdzieś na południu kraju serów, win i bagietek, na przykład w Saint Tropez. Naprawdę zaczęło mnie ciekawić, gdzie wcześniej jeździła.
Kierownica jest mięsista i bardzo wygodna. Podczas jazdy pewnie leży w dłoniach, a rasowości dodaje kształtowanie skóry w najczęściej dotykanych miejscach oraz przeszycie nićmi w barwach ///M. Srebrne wstawki w czarnym wnętrzu zdecydowanie urozmaicają widok.
Zegary są bardzo czytelne oraz estetyczne. Coś mi nie pasuje w nich akurat w tej generacji trójki. Nie wiem dokładnie co to jest, ale nie przyciągają mojego wzroku tak jak innych generacji i modeli. Ekonomizer jest wyskalowany do 20l/100km, a jako że pokazuje on spalanie chwilowe, to możecie łatwo się domyślić, że bardzo często odwiedza koniec skali.
Jak to się prowadzi?
Bardzo sportowo. Mówiąc to mam na myśli głównie pracę układu kierowniczego. Kierownica obraca się z bardzo wyraźnym oporem, ale dzięki temu bardziej angażuje kierowcę i nie pozwala mu zignorować samego faktu prowadzenia samochodu. Automatyczna skrzynia biegów zdecydowanie ułatwia jazdę w korku i po mieście. Zapewne jakiś czas temu tutaj przestałbym mówić o przewadze przekładni automatycznej nad manualną, ale Audi S4 mnie przekonało, że szybsze samochody są o wiele przyjemniejsze w prowadzeniu w przypadku, gdy wóz sam zmienia biegi, ponieważ możemy skupić się na samej jeździe i, na przykład, technicznym pokonywaniu zakrętów.
Prezentowany samochód posiada seryjne zawieszenie, ale ze sztywniejszymi gumowymi elementami, dzięki czemu to E91 jest stabilniejsze w zakrętach, ale progi spowalniające, czy dziury nie sprawiają bólu ani kierowcy, ani pasażerom. Dzięki masie własnej wynoszącej prawie 1800 kg jazda z prędkościami autostradowymi (nawet tymi z niemieckich odcinków bez ograniczeń prędkości) nie są walką o każdy centymetr kwadratowy, a swobodnym czerpaniem frajdy z jazdy.
Kto może sobie pozwolić na takie E91?
Mniej osób niż się spodziewałem. Po ustawieniu filtrów na wersję 3.0 diesel z napędem na wszystkie koła dołączanym automatycznie wraz z automatem pokazały się tylko 3 oferty z całej Polski o dość dużym rozrzucie cenowym.
Dla kogo będzie to samochód idealny?
Nie chcę szerzyć stereotypowym opinii, ale zdecydowanie dla „tatusia”, który mimo założenia rodziny i potrzeby posiadania czegoś ze sporą przestrzenią bagażową, chce poczuć czasem sportowe emocje, albo bez problemu, swobodnie wyprzedzać na trasie. Myślę, że ta wersja silnikowa (chodzi mi o cały napęd, czyli 330xd) ma spory potencjał nie tylko na sleepera, ale także na showcara, który może i świetnie wyglądać przykuwając spojrzenia, a również pokazać pazur na drodze.
fot. Hanna Rosińska