Tekst zawiera nieaktualne dane ze względu na wprowadzenie do produkcji nowej serii 4.
Wczoraj było E36, więc dzisiaj czas na F36. Żeby zacząć opisywać ten model muszę najpierw przybliżyć skąd się wziął typoszereg i co to jest za model. Poprzednia seria 3 w wersji sedan miała oznaczenie F30, kombi – F31. Schemat oznaczeń stosowany od paru lat, więc tutaj nie ma nic nowego. Nowość pojawia się od F32 (coupe) dalej, ponieważ odtąd nie jest to już seria 3, a seria 4. Tutaj F36 oznacza wersję Gran Coupe, czyli czterodrzwiowe coupe. To skoro sprawa nazewnictwa jest już jasna dodam tylko, że jest to wersja po faceliftingu z pakietem wizualnym M. Podstawowa 4 Gran Coupe 420i zaczyna się od 173.000zł. A co to jest 420i? Zgodnie z nazwą jest to silnik benzynowy o pojemności 2.0. Generuje on 184KM i 290Nm momentu obrotowego. Jest to dokładnie ta jednostka, która znajdowała się w testowanym przeze mnie X3 G01. Mamy tutaj do wyboru 3 różne układy przeniesienia napędu. Podstawowy, czyli sześciobiegowa przekładnia manualna połączona z napędem na tył rozpędza te 1520kg do 100km/h w 7,5s i pozwala osiągnąć maksymalnie 236km/h. Są to już osiągi godne uwagi w samochodzie tej klasy, a to dopiero początek. Tą samą skrzynię biegów można połączyć z napędem na wszystkie koła xDrive, który podnosi masę samochodu do 1600kg. Lepsza trakcja kosztuje również przyspieszenie i prędkość maksymalną, ponieważ spadły do odpowiednio 7,8s oraz 233km/h. Najmniej sensownym układem jest xDrive oraz ośmiostopniowy automat Steptronic. W żadnym wypadku nie szkaluję tego zestawienia, ponieważ w cięższym X3 świetnie dawało sobie radę, ale jest to najcięższe i najwolniejsze zestawienie w 420i. Masa tutaj urosła do 1615kg, przyspieszenie do 8,1s, a prędkość maksymalna do 231km/h.Mocniejszą jednostką benzynową jest 430i. Dokładnie w tym momencie oznaczenia na klapie przestają się pokrywać z tym, co pod maską. Tutaj pod nią jest to samo 2.0, ale generuje tutaj 252KM i 350Nm. W połączeniu z sześciobiegowym manualem i napędem na oś godną BMW (tylną) waży również 1520kg, ale za to pierwsza setka pojawia się na liczniku po 5,9s. To już jest klasa, gdzie prędkość maksymalna została ograniczona do 250km/h. Zamiana na przekładnię automatyczną i pozostawienie napędu na tylną oś zwiększa masę o 20kg, ale nie ma wpływu na osiągi. Co ciekawe tak samo jest w przypadku napędu xDrive z tą skrzynią, który podnosi masę do 1615kg i również pozostawia osiągi w spokoju. Najmocniejszą jednostką benzynową jest 440i, ale oczywiście nie uświadczymy tutaj silnika 4.0, tylko 3.0 R6. Cieszy mnie to, że BMW nie odeszło od swoich rzędowych szóstek, z których słynie. Mamy tutaj 326KM oraz 450Nm. Jednostka ta jest łączona jedynie z przekładnią automatyczną, ale do wyboru mamy napęd. Wersja RWD waży 1615kg i rozpędza się do 100km/h w 5,1s. AWD dodaje 70kg i urywa 0,1s. Tak, tak. Prędkość maksymalna to 250km/h. Jednostki benzynowe wszystkie mamy za sobą, więc teraz czas na silniki, które nie robią „kle kle kle”, bo nie mają z Passatem nic wspólnego oprócz paliwa, które pasuje też do 1.9TDI. Na pierwszy ogień 418d. Nie, to nie jest 1.8. Mamy tutaj 2.0 generujące 150KM i 320Nm. Dostępny jest tutaj tylko napęd na tylną oś, który w połączeniu z sześciobiegowym manualem zatrzymuje masę pojazdu na poziomie 1510kg. Taki zestaw osiąga maksymalnie 213km/h, a na pierwsze 100km/h będziemy czekać 9s. Sprawa z przekładnią automatyczną nie jest wiele lepsza. Prędkość maksymalna pozostaje taka sama, masa rośnie o zaledwie 20kg, a przyspieszenie spada do 8,9s. 420d posiada zgodnie z nazwą silnik 2.0, a nawet jest to to samo 2.0 co akapit wyżej. Generuje tutaj 190KM i 400Nm. Najszybszym zestawieniem jest Steptronic z xDrive’em, które waży 1615kg i rozpędza się do 100km/h w 7,4s. Samochód przestanie przyspieszać przy 230km/h. Gdzie jeszcze znajdziemy to samo 2.0? W 425d. Ma tutaj 224KM i 450Nm. Występuje tutaj jedynie z przekładnią manualną (6b) oraz napędem na tył. Taka czwórka waży 1625kg i rozpędza się do 100km/h w 6,7s. Chciałoby się powiedzieć, że prędkość maksymalna znowu wynosi 250km/h, ale nie tym razem. Tutaj jest o 3km/h niższa. A teraz wchodzi 430d, którego nazwa jest zgodna z pojemnością pod maską! Mamy tutaj sześć cylindrów w rzędzie, które dają pojemność 3.0. Taki silnik generuje 258KM i potężne 560Nm momentu obrotowego! Starszy Sprinter, którego opisywałem miał 400Nm, a nowszy 600Nm. A to jeszcze nie jest najmocniejszy diesel w serii 4! Ten można połączyć z napędem xDrive lub tylko na tył, ale ten pierwszy jest szybszy. 1680kg rozpędza do 100km/h w zaledwie 5,3s i pozwala pędzić, a jakże, 250km/h.Ile można wycisnąć z wysokoprężnego 3.0? Dużo! 313KM i 630Nm. Łączone jest jedynie z napędem xDrive i skrzynią Steptronic, które pozwalają rozpędzić te 1700kg do 100km/h w zaledwie 4,8s. Muszę wspominać o prędkości maksymalnej? No dobra, tak, 250km/h. Jest to zbyt nowy samochód, by pisać o usterkach, ponieważ w tej formie jest produkowany od 2017r.
Konkurencja:
- Audi A5 F5
- Mercedes klasy C C205